GRA SNÓW

Druga powieść, którą napisałam. Dlaczego nie wspominam o pierwszej? Bo zdecydowanie nie ma o czym... zatem zaczynam od drugiej, którą można już powieścią nazwać, chociażby dlatego, że po piętnastu latach leżenia w szufladzie została zredagowana. Złośliwi mogą stwierdzić iż byłoby lepiej, gdyby w szufladzie została, ale cóż... próżność pisarska nakazuje pokazywać swoje dzieci światu.
Zatem przedstawiam Wam Grę Snów, powieść o Niej i o Nim, czyli o Emilii i Piotrze. Ona to artystka udająca chorobę, bowiem choroba pomaga wytłumaczyć wiele błędnych decyzji w życiu, on to psychiatra po przejściach. Brzmi nieźle, prawda? Zapewne nigdy by się nie spotkali i zostali na zawsze, ona ze swoją wyimaginowaną chorobą, on ze swoją przeszłością, gdyby nie zaczęli o sobie śnić. On pojawia się w jej snach, ona w jego, z czasem kładą się spać by śnić i się spotykać. Serce nie sługa, więc zakochują się w sobie... we śnie. Wszystko układa się jak najlepiej i zapewne tak by się układało, gdyby nie fakt, że Emilia i Piotr przypadkiem spotykają się w realnym świecie. Powinni żyć długo i szczęśliwie, ale szybko okazuje się że realny świat rządzi się innymi prawami niż sen i to, co wydaje się takie proste we śnie, na jawie bywa bardzo skomplikowane.
Czy bohaterowie odnajdą do siebie drogę dowiesz się sięgając po Grę Snów.
Wątek romantyczny nie jest oczywiście jedyny i być może wcale nie najważniejszy. Oprócz Emilii i Piotra spotkasz też mojego ulubionego bohatera - Zenka Zadumę, pensjonariusza szpitala psychiatrycznego, siostry Sowy prowadzące magiczną kawiarnię, szaloną Jagodę, oryginalnych mieszkańców kamienicy pod kasztanem, Jacka i Agatkę i wielu innych, z którymi być może się zaprzyjaźnisz, a być może ich "znielubisz". Jak we wszystkich moich powieściach jawa miesza się tu ze snem. Jako wytrawna tropicielka magicznych stron życia, staram się je odkrywać i uwieczniać w moich książkach, zatem w Grze Snów również znajdziesz odrobinę magii i być może zamkniesz książkę z poczuciem, że niemożliwe staje się możliwe.